Znowu pechowa druga połowa

Znowu pechowa druga połowa

Chełminianka Chełmno przegrała 1:3 (1:1) z Rol.Ko Konojady w meczu trzeciej kolejki IV ligi kujawsko-pomorskiej. Jedyne trafienie dla chełmnian zaliczył Dawid Piasecki w 14. minucie spotkania po podaniu od Wojciecha Ernesta.

CHEŁMINIANKA: Kawała – Śmigielski [88 czk], Pawski (K), Szpankiewicz, Majorek, Kaczkowski [żk], Marks, Grzelecki, Piasecki (65 Rogulski), Nalaskowski (71 Orlicki), Ernest.

Sam początek rywalizacji przyniósł kilka akcji ze strony Chełminianki Chełmno. Niestety, Rol.Ko odpowiedziało bezlitośnie, gdy po rzucie rożnym i zamieszaniu w polu karnym umieściło piłkę w siatce. Na szczęście riposta ze strony chełmnian nadeszła bardzo szybko. Ernest zagrał do Piaseckiego, a ten drugi doprowadził do remisu na obiekcie w Kowalewie Pomorskim. Następnie mecz przebiegał na zasadzie wymiany niecelnych ciosów. Ze strony Chełminianki można odnotować próby m.in. Grzeleckiego, Ernesta i Kaczkowskiego.

Niedługo po zmianie stron podopieczni Rafała Baranowskiego ponownie bardzo postraszyli Rol.Ko Konojady. Piasecki podał do Kaczkowskiego, ten ułożył sobie futbolówkę w polu karnym i huknął w poprzeczkę. Do odbitej piłki dopadł jeszcze Ernest, lecz jego uderzenie nie znalazło drogi do bramki. W okolicach 60. minuty spotkania powtórzył się podobny schemat do takiego, który miał miejsce podczas konfrontacji z Chemikiem Bydgoszcz w poprzedniej kolejce ligowej. Po nijakiej grze rywal zdobywa szybko dwa gole. Najpierw Kawałę zaskoczył niegroźny z pozoru strzał z dystansu, następnie rywale rozklepali defensywę KS-u i podwyższyli korzystny dla siebie rezultat.

Do końca pojedynku piłkarze z „miasta zakochanych” nie potrafili już zbliżyć się do rywala. Nerwowo było 10 min przed końcem regulaminowego czasu gry, gdy po faulu Kaczkowskiego zakotłowało się na boisku w Kowalewie Pomorskim. Skończyło się na żółtej kartce dla „Kaczka”. O wiele gorsze konsekwencje przyniosła bezsensowna dyskusja Pawła Śmigielskiego z Rafałem Podlewskim, głównym sędzią dzisiejszego spotkania. Arbiter zdecydował się wyrzucić chełmińskiego piłkarza z placu gry.

Porażka 1:3 oznacza to, że zawodnicy znad Wisły po trzech seriach meczów mają nadal zero punktów i zamykają tabelę IV ligi. Wygrana w najbliższej rywalizacji z Lechem Rypin to konieczność, jeśli chełmnianie chcą w niedalekiej przyszłości złapać oddech. Na razie Chełminianka musi z impetem ruszyć w pościg za rywalami.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości