Trudny powrót do IV ligi

Trudny powrót do IV ligi

Chełminianka Chełmno została ograna u siebie 1:4 (1:1) przez Chemika Bydgoszcz w spotkaniu drugiej kolejki IV ligi kujawsko-pomorskiej. Jedynego gola dla chełmnian zdobył Wojciech Ernest w 17. minucie meczu.

CHEŁMINIANKA: Mueller [81 czk] – Majorek, Baranowski, Pawski (K) [żk], Piasecki, Kaczkowski [żk], Marks, Grzelecki (74 Bolt), Nalaskowski [żk], Bednarz (67 Sikora), Ernest.

CHEMIK: Laskowski – Szurgot, Rudziński (K), Raszka, Frasz, Kawałek (88 Adamski), Rysiewski [żk], Maziarz [żk], Nowak (72 Rakowski), Olszewski, Kardasz (83 Tokarski).

Pierwsze minuty rywalizacji były minimalnie lepsze w wykonaniu Chełminianki, co udokumentowały okazje Karola Bednarza oraz Oskara Nalaskowskiego. Mimo tego to Chemik w 11. minucie objął prowadzenie, gdy z prawej strony dośrodkował Robert Frasz, a Muellerowi nie dał szans najlepszy strzelec gości – Adam Kardasz. W 17. minucie gry piękną piłkę na dobieg do Wojciecha Ernesta posłał Piotr Kaczkowski. „Erni”znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem z Bydgoszczy, którego udało mu się pokonać. Remis na Stadionie Miejskim w Chełmnie. Po upływie pół godziny meczu Kaczkowski zagroził z dystansu bramce Chemika. W odpowiedzi jeden z bydgoszczan wrzucił futbolówkę w pole karne do Kardasza, lecz górą w powietrzu był Przemysław Mueller. Do końca pierwszej połowy swoje okazje mieli jeszcze Grzelecki i ponownie Kaczkowski.

Po przerwie przez dość długi okres na stadionie chełmnian niewiele się działo. Dawid Piasecki z dystansu strzelił niecelnie, natomiast uderzenie Kardasza zostało zablokowane. Ostatnie pół godziny spotkania należało całkowicie do Chemika. Krótko przed 60. minutą pojedynku Patryk Nowak został obsłużony bardzo dobrym podaniem, po czym wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Niedługo później na 3:1 trafił Kardasz. Od tej pory Chemik już kontrolował sytuację, dalej zagrażając bramce chełmnian. Drużynie z „miasta zakochanych” niewiele już mogły pomóc zmiany w postaci wejścia Huberta Sikory i Radosława Bolta za Karola Bednarza oraz Tomasza Grzeleckiego. Na dodatek złego w 81. minucie meczu bezsensowną czerwoną kartkę ujrzał Mueller. Doświadczonemu bramkarzowi już nie pierwszy raz podczas gry w Chełmnie puściły nerwy i po uderzeniu głową w Kardasza, Przemek ujrzał czerwoną kartkę. Limit zmian co prawda nie został wyczerpany, ale kadra Chełminianki na to spotkanie składała się jedynie z trzynastu osób. Bluzę bramkarską Muellera przejął w tej sytuacji Wojciech Ernest, który skapitulował w 89. minucie po uderzeniu z dystansu przez Pawła Olszewskiego.

Trudno było sobie wyobrazić gorszy początek rozgrywek w wykonaniu Chełminianki Chełmno. Z obecną wąską kadrą piłkarze z Chełmna mogą mieć problem z utrzymaniem IV ligi w nadwiślańskim klubie. Nie wolno jednakże skreślać na początku sezonu zawodników KS-u - rozgrywki dopiero nabierają tempa.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości